tombagon napisał:
dzieki Hilton za wszystkie podpowiedzi. Nie obrazaj sie na Sas, mysle, ze nie zrozumialas moze o co jej dokladnie chodzilo. To jasne ze wszyscy na wzajem chcemy sobie pomoc wiec szkoda czasu na klocenie sie. Mysle, ze Sas wcale nie chciala byc madrzejsza od Ciebie. ale jak bedzie chciala to sama sie wypowie. Na razie nie mam pozwolenie bo czekam na kontrakt. Tak wiec wychodzi na to ze zlozymy razem pozwolenie jak juz bedzie kontrakt na prace i na mieszkanie. Numery personalne mamy oboje z zona bo pracowalismy wczesniej w norwegii, ale sa to nr tymczasowe z kontraktow 3 miesiecznych. Czy trzeba skladac wniosek o nadanie nowego stalego numeru czy ten nam przekwalifikuja? Rozumiem ze dla naszego dzidziusia tez trzeba oddzielny wniosek nanr personalny? pozdrawiam
Tak, powinniescie zlozyc o staly nrumer i dla dzidziusia tez, musi dzidzius byc z wami w skatte, bo urzednik musi widziec dziecko, taki przepis. Zlozycie razem i ok, ale trzeba mowic o wszytskich mozliwosciach
jakie istnieją, na pozwolenie czeka sie roznie. ja pierwsze mialam na łączenie rodzin, a drugie na siebie jako pozwolene na prace(czyli wlasciwie pierwsze) i dostalam po tygodniu.
dzieki Hilton za wszystkie podpowiedzi. Nie obrazaj sie na Sas, mysle, ze nie zrozumialas moze o co jej dokladnie chodzilo. To jasne ze wszyscy na wzajem chcemy sobie pomoc wiec szkoda czasu na klocenie sie. Mysle, ze Sas wcale nie chciala byc madrzejsza od Ciebie. ale jak bedzie chciala to sama sie wypowie. Na razie nie mam pozwolenie bo czekam na kontrakt. Tak wiec wychodzi na to ze zlozymy razem pozwolenie jak juz bedzie kontrakt na prace i na mieszkanie. Numery personalne mamy oboje z zona bo pracowalismy wczesniej w norwegii, ale sa to nr tymczasowe z kontraktow 3 miesiecznych. Czy trzeba skladac wniosek o nadanie nowego stalego numeru czy ten nam przekwalifikuja? Rozumiem ze dla naszego dzidziusia tez trzeba oddzielny wniosek nanr personalny? pozdrawiam
Tak, powinniescie zlozyc o staly nrumer i dla dzidziusia tez, musi dzidzius byc z wami w skatte, bo urzednik musi widziec dziecko, taki przepis. Zlozycie razem i ok, ale trzeba mowic o wszytskich mozliwosciach
